juz dzis rano zaczelo sie robic ciekawie, gdy pozwoliles mi jechac do domu bo wolales grac w gre niz ze mna siedziec- ok nie zrobilam awantury.... ale jak wieczorem, gdy chcialam Ci zrobic niespodzianke i po Ciebie przyjechalam, zebysmy wypili kawe, mnie olales juz nie wytrzymalam! wiec uswiadom sobie, ze moja zlosc, nie przejdzie po "przespanej" nocy ani po caly dniu... Zabrnales o ktok za daleko... Uderzyles w moj slaby punkt... Bedziesz pamietal ten dzien, w ktorym mnie tak upokorzyles do konca zycia, bo to bedzie najdluzsza klotnia podczas naszego dwoletniego zwiazku... I nie, nie bede Ci wypisywac jak to Cie nienawidze, jakim jestes debilem, frajerem, zerem!!!! Bede poprostu milczec!!! Dopoki nie zrozumiesz co zrobiles ŹLE i nie wymyslisz oryginalnych przeprosin!
|