I teraz znowu leze. Sama w pustych czterech scianach. Odszedl do innej. Zranil mnie niewybaczalnie, wbijajac noz w plecy. Nikt go nie wyjmie, zostanie tam na zawsze. Leze trzymajac opakowanie po tabletkach. Krew wolno splywa po moich nadgarstkach. I czekam. Czekam na smierc.
|