"...bo tak samo jak nie jesteś w stanie sprawić, by ktoś cię pokochał, sam nie umiesz wyzbyć się miłości. Możesz ją tresować, dławić i gasić w sobie, ale to płomień tak silny, że nie zaznasz spokoju. Będzie ci palić wnętrzności i odbierać sen, zaczniesz się niszczyć rutynowo jak poranna kawa. Butelki opróżniane do lustra, poranki pozbawione nadziei, wieczory pozbawione złudzeń. Chyba można wtedy dosłownie umrzeć z żalu, bo ten świat zna ograniczoną liczbę cudownych złączeń i to nie było jedno z nich."
|