Chyba znów jestem w jakiejś dziurze, z której nie za bardzo wiem jak się wydostać. Chyba kolejny raz wpadłam w coś czego nie potrafię wyrazić tak precyzyjnie..To jest jak sen, który pamiętasz dokładnie po przebudzeniu a jednocześnie czegoś Ci tam brakuje.. Znów stoję przed pewnymi drzwiami i zastanawiam się czy je otworzyć czy może poczekać aż otworzą się one z drugiej strony .. Nie wiem. Jestem w takim stanie, że nie potrafię odpowiedzieć sobie na proste pytanie. Ale może nie zasługuje na szczęście. Może mi się ono po prostu nie należy . I może właśnie dlatego przestaje mi już cokolwiek wychodzić.
|