"Tak pryska czar, harmonia, iskra i żar,
dawna wizja rzeczywista dziś nabita na pal,
i wita ten bal, ściągnijmy maski już przyznaj
choć nie bili dwunastej to opustoszała izba,
nie ma nas w niej też, a zegar pijany tangiem
nieustannie jak szept odlicza mi kołysankę
momentalnie dźwięk szklanek budzi mnie nad ranem,
gdy łabędzi śpiew wstaje, wybacz mi kochanie..."
|