Kiedy budzisz się rano w pustym i zupełnie cichym mieszkaniu, i stwierdzasz, że na stole brakuje śniadania, w tle nie gra radio, nie pracuje zmywarka, że nie unosi się już z powietrzu lekki słodkawy zapach, a krzesło nie jest zasunięte w ten jeden charakterystyczny sposób, i nie czeka na ciebie kawa ani pocałunek w policzek – to przyzwyczajenie.
Kiedy zauważając to wszystko stwierdzasz, że brakuje osoby, która była za to wszystko odpowiedzialna – to także przyzwyczajenie.
Ale kiedy stwierdzasz, że teraz brakuje również cząstki ciebie – to miłość.
|