Zaczęło się od niewinnego spojrzenia a przerodziło się w natrętne. Patrzyłeś w moje oczy, podobałam Ci się, a ja na to nie zwracałam uwagi, udawałam że tego nie dostrzegam, że nie widzę tego błysku w Twoim oku kiedy na mnie spoglądasz. Lecz za pewien czas powiedziałeś coś, co sprawiło że zaczęłam zwracać na Ciebie uwagę, że za każdym razem kiedy Cię widziałam to robiło mi się ciepło na sercu. Aż stałeś się dla mnie jak magnez, bo pragnęłam być tylko coraz bliżej Ciebie, w Twoim otoczeniu. Prowokowałam sytuacje bym tylko mogła Ciebie zobaczyć, bym tylko mogła Ciebie usłyszeć ten cudowny męski głos, bym mogła dotknąć Twojej dłoni. /ladyingreen
|