Duma sprawia, że przestałem błagać. Można to nazwać poddaniem się albo ucieczką. Niektórzy mówią, że po prostu się boję i chcę to zostawić za sobą. Ostateczne oddanie się w czyjeś ręce. Nazywają go Bogiem i Stwórcą – początkiem wszystkiego, albo po prostu sędzią. Mówią, że jest sprawiedliwy i dobry. Ja jednak uważam, że nienawiść, to jego kolejne oblicze. Kiedyś był człowiekiem, więc nie jesteśmy mu obcy. Cuda? Zdarzają się w życiu innych ludzi. Dla mnie cudem jest miłość. Bezgraniczne nie-uczucie, które pozwala nam walczyć do samego końca. Nawet jeśli mamy pewność, że kogoś straciliśmy i nie próbujemy tego naprawić, to możemy wyjść na arenę i odbyć pojedynek. Potyczki z własnym JA doprowadzają często do obłędu. Musimy wyrzec się kogoś na dobre, żeby był szczęśliwy z kimś innym lub po prostu, żeby mógł być sobą. Znowu powiecie, że to nie prawdziwa miłość, bo ona nie odpuszcza. Ja jednak myślę, że to słuszna sprawa. Odpowiedni sposób, żeby umrzeć dla dobra ukochanej osoby. Poświęcenie./
|