Ból. Każdego dnia. Każdy oddech, każdy ruch, każda czynność sprawiają mi tyle trudności. Tęsknota. Za tym, co było i za tym, co mogło być. Pustka. Jestem masochistką, każdego dnia katuje się wspomnieniami. Sny są piękniejsze niż rzeczywistość... Przychodzisz zawsze, gdy zamykam oczy. Zawsze w tej samej postaci, nigdy w innej. Przytulasz i całujesz mnie tak jak zawsze. Nigdy inaczej. Czasem nawet rozmawiamy o błahych rzeczach. Otwieram oczy, Ty nadal jesteś. W myślach, w sercu, w każdej tkance mojego ciała. Nikt nie wymawia mojego imienia w sposób, jaki Ty to robiłeś. Tęsknie tak bardzo, że przypominają mi się dni, o których myślałam, że zapomniałam. Jeden przedmiot, jedno miejsce, jedno słowo i wszystko wraca. Podobno w życiu kocha się tylko raz. Tego jeszcze nie wiem, ale nikogo nie pokocham w taki sposób, w jaki kocham Ciebie. Sklejam swoje serce każdego dnia, ale rana wcale się nie goi... Nie chcę Cię nienawidzić. Nawet po tylu ciosach, które mi zadałeś. cz1
|