Bywało gorzej. Czasami nie mogłam otworzyć oczu, bo były tak zapuchnięte od płaczu. Nie moglam ukryć pociętych nadgarstków. Nie mogłam mówić od ciągłego krzyku. Nie mogłam myśleć będąc ciągle na proszkach. Nie mogłam praktycznie nic. Teraz też jest źle, ale podnoszę się. Już umiem robić to wszystko niepostrzeżenie.
|