(Cz.2)I gdy przychodzi wieczór, który spędzasz sam, a słońce zachodzi, na około błoga
cisza, w tle słychać twoją ulubioną muzykę, okrywasz się kocem, bo mimo iż jest lato to temperatura nie
daje Ci innego wyjścia i obejmujesz kubek ciepłego kakao wtedy pamiętasz najbardziej. Nie ma wtedy nic co
sprawiłoby, że przestaniesz o tym myśleć. Zaczynasz żałować, że już nie jest tak jak dawniej. Tu już nie
jest ważne kogo to była wina, tu powinno się liczyć to co oby dwoje czujecie. Chociaż może i to staje się
nie ważne. Wiem tyle, że jest Ci wtedy cholernie przykro, tak bardzo, że łzy same uciekają z oczu spełzając
z twoich policzków. Masz wtedy moment załamania, bo tęsknisz, za nim, za tym co było kiedyś, za
szczerością, za zaufaniem. Za taką chwilą, którą już nigdy nie będziesz w stanie z nikim innym stworzyć. Za
znajomością chwilową, krótką, ale pełną wrażeń, nietypową i jedyną, niepowtarzalną, unikatową..
|