Nie jestem najlepsza w planowaniu swojego życia. Robiąc listę na zakupy, zazwyczaj i tak zapominam kupić połowy z nich. Układając fryzurę dwie godziny, wychodzę po jakimś czasie w totalnym rozpierdolu na głowie. Umawiając się na spotkanie na tą i na tą godzinę, wiecznie spóźniam się o pół godziny. Obiecując rodzicom ciągłą poprawę, staram się przez jakiś czas być grzeczną dziewczynką, po czym okazuje się, że tracę na to swój czas. Wmawiam sobie, że wódka i papieros są w moich dłoniach po raz ostatni, a przy byle jakiej okazji palę i piję za tych którzy nie mogą. Uwielbiam spontany, beztroskie życie nastolatki totalnie nie panującej nad swoim życiem, lubię tą adrenalinę kiedy wszystko wymyka mi się spod kontroli, często upadam, płaczę, ale przywykłam, że nie wszystko jest kolorowe. Muszę przyznać, że związek z nim to również jeden wielki spontan - dlatego nam wychodzi, nie chwaląc się.
|