Miałam spokojne, ułożone życie, w normalnej, kochającej rodzinie. Otaczali mnie najlepsi na świecie ludzie, którym zawsze mogłam wszystko powiedzieć, których to właśnie z dumą i szacunkiem nazywałam "przyjaciółmi". Miałam dobre oceny i sukcesy. Miałam marzenia. I kiedy wszystko było takie idealne, takie ułożone, spotkałam ciebie. Zakochałam się i wtedy zaczął się powolny proces mojego staczania w dół. Zaczęły się melanże, wagary, głupie sekrety. Wszystko trwało zaledwie 12 miesiący, ale jak widać to wystarczyło, abym straciła to, co było dla mnie najcenniejsze. Wszystko się tak doszczętnie rozpierdoliło. Zostałam sama. I co? Wszystko dzieki "NAM".
|