Wolałaby zamknąć oczy i uciec przed codziennością. Udałaby, że jest szczęśliwa, najszczęśliwsza. Że on stoi obok, trzyma ją za rękę. Wiedziałaby, że ją kocha, że przy niej jest. Uśmiechałaby się, śmiała, śmiała, śmiała bo on kochałby jej śmiech, tak mówiłby, że kocha. Szeptałby jej do ucha że nigdy jej nie opuści że z nią będzie. Wolałaby tak robić, gdyby nie była realistką.
|