To tamtego dnia lód zmroził mi w sercu mnóstwo uczuć i tylko mój ognisty temperament pozwolił by przeżyły, by przetrwały, do dnia, kiedy znów mogłam się tobą cieszyć. Dzisiaj jest inne. Mimo, że na zewnątrz zupełnie podobnie, bo śnieg, bo wieczór zagląda przez okno i minusowa temperatura, ale... Tamta dziewczyna, pełna nadziei, ufności i oczekiwania, chyba już dawno zasnęła. Jestem tylko ja. Trochę starsza, trochę smutniejsza, trochę bardziej samotna. O nie. Nie pomyśl o mnie źle. Płomień życia wciąż i niezmiennie jest tu obecny, tak bym nadal mogła zasługiwać na twoje pieszczotliwe: Ogniku.
|