Myślę, że skoro wszystko jest skończone.
To po prostu powraca w migawkach, wiesz?
Jak kalejdoskop wspomnień.
Po prostu wszystko wraca, ale nie on.
Myślę, że część mnie wiedziała od chwili gdy go ujrzałam, że tak się stanie.
To nie istotne co powiedział, ani co zrobił. To było uczucie, które nadeszło wraz z nim.
Szaloną rzeczą jest to, że chyba już nigdy nie będę się znów czuła w ten sposób.
I nie wiem czy powinnam.
Wiedziałam, że jego świat porusza się zbyt szybko i płonie zbyt jasno.
Po prostu pomyślałam, jak diabeł może ciągnąć cię w stronę kogoś, kto wygląda jak anioł kiedy się do ciebie uśmiecha?
Może on wiedział to, od kiedy mnie zobaczył.
Wydaje mi się, że po prostu straciłam równowagę.
Myślę, że najgorszą częścią tego wszystkiego nie było to, że utraciłam jego.
Tylko to, że zgubiłam siebie. / Tay
|