- Głupia Krzysia! ja bym wolała jednego pana Michała niż dziesięciu Ketlingów! Ja pana Michała kocham z całej siły... lepiej niz ciocię, lepiej... niż wujka... lepiej niż Krzysię!... - Dla Boga! Basiu! - zawołał mały rycerz. I chcąc pohamować jej uniesienie chwycił ją w objęcia, a ona przytuliła się z całej siły do jego piersi, tak że uczuł jej serce bijące jak w zmęczonym ptaku, więc objął ją jeszcze krzepciej i tak trwali. Nastało długie milczenie. - Basiu! zechceszże ty mnie? - ozwał się mały rycerz. - Tak! tak! tak! - odpowiedziała Basia. Na tę odpowiedź i jego z kolei chwyciło uniesienie, przycisnął usta do jej różanych dziewiczych ustek i znów tak trwali.
|