Wiecie jaką satysfakcją teraz jest usłyszenie 'Cieszę się, że jesteś szczęśliwa' z ust człowieka, który kiedyś był tak ważny? Słyszę w tych słowach żal i smutek. Nie są szczere, przecież wiem. Więc co mi pozostało? Wbić nóż do końca, powiedzieć, że M Y to przeszłość, a właściwie, że nigdy nie było żadnych N A S. Widzę ból, widzę gorycz. Tak, jestem szczęśliwa. A to, że teraz mogę odpowiedzieć na ból wyrządzony w przeszłości, to tylko wisienka na torcie. /shhhhh
|