Przytulił ją do siebie i zaczął całować. Najpierw w usta, potem policzki, a potem szyję. Skórę miała jak ogień, jakby godzinami leżała na słońcu, i kiedy pocałował ją w usta, przywarła do niego całym ciałem. Wsunął jej palce we włosy, wciąż ją całując i delikatnie oparł o ścianę warsztatu.
|