Kicham na ten świat, jestem oddzielona od niego grubą, niewidoczną ścianą. Niczym falochronom broni mnie ona przed bodźcami z zewnątrz. Żyję jak żółw w swojej skorupie, obok mnie kilka ludzi w domku ślimaka wymięka, są oni przynętą dla życia i zaraz ono ich porwie jak Francuz winniczka na kolację. Pożre i zmieli, wyrzuci na brzeg wydarzeń. Jestem linią przerywaną, między jednym krokiem a drugim przepływa wszystko co dla kogoś wydaje się ważne. Jestem wiecznie niezbitym wazonem, do którego wnętrza może coś wejść, ale nigdy tego nie przyswoję. JESTEM TUTAJ, a życie toczy się obok. JESTEM SOBĄ, a wszystko wokół jest zabawkami życia. Życie mną się nie zabawi, jestem władcą świata i to ja korzystam z życia. /nutkizradyjka
|