moje skarby (czyt. najlepsze przyjaciółki, na których nigdy się nie zawiodłam) wiedziały, że będzie wyjątkowo. kiedy na następny dzień w drodze na zakupy, które miały pomóc mi się uporać i zapomnieć po zakończeniu dwuletniego związku, zadzwoniłeś i przegadaliśmy całą trasę i przerwy w zakupach. nie miałam żadnych nadziei na romans, wielką miłość czy coś. dobrze mi się z tobą gadało. czułam jakbyśmy się znali od lat. to była ta chemia, która nagle łączy dwoje obcych ludzi i sprawia,że jesteście sobie najbliżsi na świecie.
wieczorem przekonałam się, że ta chemia istnieje, nie odrywałeś ode mnie wzroku, chłonąłeś wszystkie moje słowa. miałeś jedną misję. chciałeś mieć mnie tylko dla siebie.
|