Nic nie jest w stanie opisac, tego jak się teraz czuję. Nie jest mi źle, radzę sobie. Problem w tym że jestem kretynką i nie umiem się bronic przed samą sobą. Czuję cholerny ucisk w klatce, czuję jak serce rozpada się na kawałeczki. A najgorsze jest to, że wiem że to mnie nie zabije. To bedzie mnie raniło przez wiele wiele lat, będzie tam siedziec, głęboko. Tak będzie do czasu, aż znów wrócisz, pokażesz na co cię stac i odejdziesz. Tak jest zawsze.
|