Środek nocy. Leżeliśmy naago pod kołdrą w milczeniu przez dobrą godzinę. Smerał mnie po nagim ciele, powodując dreszcze na całym ciele. Co chwiła całował mnie w czoło, drugą ręką bawił się moimi włosami. Wtedy poraz pierwszy odkąd zerwał ze mną poczułam się naprawdę szczęsliwa. Zniknęły wszystkie problemy, a każda rzecz wywoływała na mojej twarzy uśmiech. Szczery uśmiech, nie ten, którym obdarzałam wszystkich codziennie, żeby ni chodzić zapłakaną. Nie umiem się odciąc od szczęścia, od niego.../pyyskaataa
|