myslalam , ze mam jeszcze chwile , aby jakos przygotowac sie na spotkanie z nim . nie na to zaplanowane czy chocby wspolnie ustalone , ale na to , na ktore bede przygotowana . spotkalam go dzis jak na zlosc , calkiem przypadkiem . wychodzac po schodach , jak zwykle z przyzwyczajenia spojrzalam w gore rozgladajac sie za znajomymi . zamiast ich ujrzalam jego . stal sam . nasze spojrzenia w tym momencie sie spotkaly . po krotkiej chwili szybko odwrocil wzrok pokazujac ze nic dla niego nie znacze . jasne , nie liczylam na to , ze bedzie wychodzil mi na spotkanie z usmiechchem przy tym przytulajac , ale wierzylam w to ze bedzie potrafil chocby na mnie spojrzec , wydusic jakies slowo . wciaz nic sie nie zmienilo . on dalej stal sam ja ze znajomymi czujac jego wzrok na sobie . mimo tego ze moje serce bilo jak opetane a dlonie drzaly jak szalone moglam byc juz spokojna , spokojna ze mam to juz za soba . / maybe_baby
|