Biegniemy roześmiani trzymając się za ręce przez śnieg do kolan na autobus,który ma uciec z tymi wszystkimi marzeniami i planami choć jeszcze o tym nie wiemy, i nie odwracaj się i nie patrz im w oczy krzyczysz do mnie. Chyba zapomniałeś że biegnę jeszcze z Tobą.Jedynie twój cień rozpoznaję wśród innych -Oni nie widzą tego szczęścia co my,mogą chcieć nas stłumić i zostawić echo smutku w głowach.Nie patrz na zegarek,to nie nasz świat,czas zamarzł,bo Kocham Cię tu i teraz i My,widzisz,nie potrzebujemy tego całego gówna,którym żyje ludzkość. Daj mi rękę i jeszcze tu,jeszcze pod lawinę chodź ze mną,nie zostawię Cię,gdy uśmiechem błądzisz między szarością.Nie odwracaj się tylko daj mi wody,błagam,daj mi wody,bo moja studnia już dawno wyschła przez łzy.Polej nią nadgartski,woda daje siłę,życie,słońce,pamiętaj szczególnie w taki cudowny dzień gdy się śmiejesz jak dziś, i podlewaj nią nadgarstki,gdy mnie już nie będzie i rany po miłości będą mogły się goić./Porozrzucane po głowie myśli, haust
|