za każdym razem, gdy kłade sie spać wyobrażam sobie, że jesteś przy mnie. dlatego w pewnym sensie lubie późne wieczory, gdy czas iść do łóżka, bo wtedy teoretycznie jesteś blisko. przenoszę sie wtedy do mojego świata, gdzie mnie tulisz do siebie, rozmawiamy do póki nie zaśniemy. rano, tuż po wyłączeniu budzika, budzę Cię całusem w policzek, mowię, że Cie kocham po czym wstaje, jednocześnie wracając do rzeczywistości, w której zazwyczaj też mogę Cię spotkać. i bardziej mi sie to podoba, bo wtedy naprawdę czuje Twój dotyk i słyszę Twój głos. jednak w prawdziwym świecie nie zaśniemy w spokoju przy sobie i nie obudzimy sie rano. jeszcze nie teraz.
|