Rozwalasz mnie jak puzzle i za każdym razem rozsypujesz kawalątki w coraz to bardziej utajnione pozycje… tak, bym miała jeszcze większy problem pozbierać się znowu do kupy. Po ostatnim razie czuję się tak skołowana, że nawet nie mam ochoty na układanki. Wcześniej miałam nadzieję, że to coś dla ciebie znaczy ale teraz kiedy dostałam zimny kubeł prawdy na łeb nie mam już po co… I nie chodzi tylko o Ciebie, ale o wszystko inne z czym miałam do czynienia. Bo takich lodowatych kubłów było parę i człowiek przyzwyczajając się do zimna zapomina jak smakuje ciepło.
|