I co mi kurwa pozostało? Jedynie zbędna nadzieja. Nadzieja, że mnie nie zostawi i będziemy razem żyć w pięknym kolorowym, idealnym kurwa świecie. I po co taka chora nadzieja? Lepsza rzeczywistość, szara, ale prawdziwa. Zostawi mnie za kilka dni, a ja się rozjebię, po prostu pójdę i się rozjebię, tak jak sobie obiecałem, amen./melancholik
|