Coś mnie hamuje, zacinam się podczas rozmowy. Szczęście mi ucieka z rąk i nie wiem co mam zrobić by ponownie wróciło. Nie radzę sobie. Czekam na coś, czego nie mam. Chyba po prostu chcę jakichś zmian, żyć z dnia na dzień i nie przejmować się resztą. Ale tak nie jest, a ja stoję w miejscu nie wiedząc, którą drogę mam obrać. Trzeba od czegoś zacząć, wybrać jakiś cel, wyraźny, jasny.
|