[…] I ty fortuny skurwysynu, gówniarzu uperfumowany, co splendor oraz spleen Londynu nosisz na gębie zakazanej. I ty, co mieszkasz dziś w pałacu, a srać chodziłeś pod chałupę, Ty, wypasiony na Ikacu. Całujcie mnie wszyscy w dupę! I wy, o których zapomniałem, lub pominąłem was przez litość, albo dlatego, że się bałem, albo, że taka was obfitość. I ty, cenzorze, co za wiersz ten zapewne skarzesz mnie na ciupę i żem się stał świntuchów hersztem. Całujcie mnie wszyscy w dupę!!
|