Stali wtuleni przy jego motorze.
-Ale Ty mnie kochasz! - powiedziała z zamkniętymi oczami uśmiechając się szeroko.
-Skąd ta pewność? - zapytał.
-Bo wiem!
-A co jesli kłamię?- powiedział delikatnie się usmiechając. Lubił ją drażnić.
-Nie kłamiesz! - krzyknęła śmiejąc się.
-Skąd to wiesz..
-Widzę to.
-Po czym? - zapytał.
-Po tym jak się na mnie patrzysz..
-A jak się patrzę?
-Miłościowo! - krzyknęła i zaczęła się śmiać. Chłopak usłyszawszy swoją głupiutką dziewczynę uśmiechnął się delikatnie i mocno ją przytulił do siebie delikatnie całując. Miała rację, kochał ją./tworczosczserca
|