Lubię często wziąć gruby koc i usiąść wieczorem na balkonie z kubkiem gorącej herbaty. Rozmyślam wtedy o przeszłości i przyszłości. Marzę o miłości, ale nie takiej zwykłej, lecz o niespotykanej. Mimowolnie spływają mi wtedy łzy. Dzieje się to wbrew mnie i nie mam na to żadnego wpływu, więc daję się im ponieść. /tworczosczserca
|