pokonałam wiele granic,więcej niż spodziewałam się,że dam radę. nie zrobiłam tego sama,zwyczajnie brakło mi sił. to Ty podałeś mi dłoń i dźwignąłeś mnie do góry,bym stanęła na prostej.Ciebie nie ma,a ja staram się być teraz samodzielna-sama i dzielna.znosić wszystko z głową uniesioną do góry. chce być szczęśliwa i będę,bo mogę,bo chcę. wyfruwam z klatki naszych uczuć,może bardziej moich niż Twoich. Ciebie już nie ma.nie otulę się Twoimi skrzydłami i nie pożegnam całując w usta. potrzeba mi odwagi,by przekroczyć próg,pofrunąć i wrócić do siebie.
|