Brakuje mi tego. Tego wszystkiego. Brakuje mi rozmów, twojego głosu, dotyku, przytulania, pocałunków każdego rodzaju, miziania chociaż tak mnie gilało zawsze teraz mi tego brakuje. Spacerów, chodzenie do biedronki byle, żeby się zobaczyć, "sesji", rowerów, wspólnego sprzątania, obiadów, nauki. Dosłownie wszystkiego. A najbardziej brakuje mi tych wieczorów kiedy zapominaliśmy o całym świecie, byliśmy tylko my. Leże słuchając jakiś smutów i zastanawiam się dlaczego wszystko zrobiłam nie tak jak powinnam, mogłam rozegrać to inaczej, mogłam się postarać, mogło by teraz być dobrze przecież. Zjebałam wszystko- po całości. Dlaczego nie mogę być idealna? Idealna dla Ciebie. Taka jaką sobie wymarzyłeś. Kurwa pierdolona bezradność, chcę coś zrobić, ale jednocześnie nie mogę , bo wiem, że nie będziesz ze mną szczęśliwy. Milion myśli na sekundę. Nie wiem co mam robić, myśleć, jaką drogą iść. Nie wiem czy opłaca mi się już żyć jeżeli w moim życiu nie ma już Ciebie... wszystko jest bezsensu..
|