Mimo tylu osób, które mnie otaczają, czuję pustkę, która coraz bardziej ogarnia moją duszę. Nikt nie rozumie, co czuje. Nikt nawet nie próbuje zrozumieć. Coraz częściej myślę, że moje życie nie ma sensu, że jestem jak powietrze, właściwie nie zauważalne, nie doceniane, ale bardzo potrzebne, bo przecież jest wiele osób, które związane są ze mną, ale nie potrafią zrozumieć mnie i moich uczuć. Tak bardzo bym chciała już odejść z tego świata, ale nie chcę skrzywdzić tych osób, którym zależy na mnie i na moim życiu, dlatego też męczę się na tym świecie, pełnym smutku i zła. /tworczosczserca
|