Pamiętam nasze pożegnanie, nasze rozstanie i kurwa nie wiem czy zasługiwałem na nie. Wiarę, kiedy wierzyłem, że człowiek jest wiecznie żywy. Dzisiaj odpalam te znicze, ich nie ma już, nie na niby. Dymy, jak na rejonach, wplątywałem się w afery. I pamiętam przyjaciela, wiesz okazał się nieszczery. Dziś wiem co mówię, i co mogę opisać. To jest ostatni wers, mojej kartki z pamiętnika.
|