Spływa po policzkach smutek, żal i złość.
Na zewnątrz z ciemnych zakamarków duszy wychodzi rozpacz.
Co robić?
Czy można nauczyć się radości i sprawić żeby płynęły po twarzy łzy szczęścia zamiast łez goryczy i bólu?
Pewnie można. Tak samo jak można nauczyć się żyć bez Ciebie, żyć bez tęsknoty. Ale problem w tym, że nie potrafię się oduczyć smutku, odkochać się w Tobie i nie umiem nie myśleć, nie tęsknić, nie płakać, nie wspominać. Nie potrafię.
Potrzebuję Cię, czekam. Ale wiem, że Ty już nigdy nie będziesz obok, ze mną, przy mnie, z moimi problemami, smutkami, sukcesami i radościami. Po prostu odszedłeś. Nie ma cię.
|