Otwieram oczy i jest zupełnie inaczej.
Prawie nic nie widzę, nie czuję czy płaczę.
Jestem w innym świecie, lecz gdzie? nie mam pojęcia.
Czuję tylko drgawki i serca napięcia.
Próbuję się podnieść z ziemii, ale to mi nie wychodzi.
Wołam, krzyczę, błagam, tkwię w podświadomości.
Chcę by ktoś mi pomógł, tu nikogo nie ma.
Szara rzeczywistość przede mną drzwi otwiera.
Czuję jak zasypiam, ciało me też słabnie.
Nie chcę się już bronić. Jak anioł upadnę. / 16Ln
|