Jestem słaba. Poddaję się, rezygnuję z życia. Nie umiem dostrzec wszystkich jego barw. Przecież są dni, kiedy się uśmiecham, kiedy jestem szczęśliwa. Ale jest ich zbyt mało, bym miała siły na kolejne dni pełne smutku. To nie jest tak, że nigdy nie kochałam życia. Naprawdę. Kiedyś umiałam się cieszyć wszystkim, każdą drobną rzeczą. Chyba coś się we zmieniło. Ja chcę żyć, tak bardzo chcę żyć, ale nie mam już ku temu powodów. Umieram każdego dnia, wystarczająco powoli, by pamiętać każdy zadany cios. Szukam czegoś, czegokolwiek, co by sprawiło, abym znów miała po co żyć, jakiś cel, który będzie kotwicą i zatrzyma moją duszę na ziemi. Ale wokół jest tylko pustka, która zamiast mnie zatrzymać, ciągnie w dół, ku śmierci. / dustinthewind
|