Co noc wracam pamięcią do Twoich oczu,
które były wtedy oknem na to co niose.
Dziś nie znam nawet koloru Twych włosów.
Dziś nie znamy się w ogóle, na Twoją prośbę.
Straciłem głowę, nie wiedziałem co mam robić,
dopiero goję rany, bo wtedy były bez szans.
Pamięci nie zabiłem, pamiętam Ciebie do dziś.
I tylko Ciebie, bo przecież nic o nas bez nas.
|