Wierząc że może on odmieni mój świat, otwarłam się trochę. Uchyliłam rąbka mych uczuć wierząc nieustannie, że może to jednak on da mi to czego tak na prawdę nie ukrywajmy - potrzebowałam. Ale wiecie co? To zwykła ciota.. Przeprasza mnie za najmniejszą błahostkę, użala się nad sobą i kłóci ze mną o wszystko. I po co mi to wszystko? Czy go kocham? Nie.. Ja nie kocham nikogo prócz samej siebie. Pierdolona egoistka pomyślisz pewnie, co? Nie.. nie jestem egoistką. Kiedyś moja matka powiedziała mi kilka mądrych słów. ' Nigdy nie ufaj nikomu bardziej niż samej sobie. A jeśli sama siebie zawiedziesz, nie ma dla Ciebie już ratunku. ' Małe motto prosto z matczynego serca. / lovess
|