Był deszczowy chłodny wieczór. Popatrzyła na zegarek i zdała sobie sprawe że już godzine temu powinna spać . Sen był jej potrzebny w tym momencie najbardziej , śniąc nie myślała , nie czuła , trochę nie istniała. To on kazał nastukać jej pare zdań na klawiaturze twierdząc , że to coś pomoże . On.. Wierzył w dużo rzeczy , które dla niej były bezsensu , robił rzeczy o których nie miała pojęcia, przez to ją fascynował . Nie spotkała jeszcze nigdy drugiego takiego człowieka który by był tak inny od niej. A jednak w jakiś sposób udało mu się ją do siebie przyciągnąć. Nie zdawał sobie sprawy jak wiele mu zawdzięcza . W chwilach największego już załamania plotąc 3 po 3 podnosił ją na duchu . Potrzebowała kogoś kto nie boi się życia , Kto będzie miał siłę by ją podnieść gdy znowu upadnie . Była pewna że na nim może polegać. A tej pewności też potrzebowała.
|