Marnuje swoje dni. Marnuje siebie. Nie robie nic wartościowego co mogłoby polepszyć mnie jak i moją przyszłość. Nie robie nic co mogłoby mnie na stałe interesować, co mogłoby mnie ustatkować, ustabilizować. Ciągle zmieniam zdanie, swoje ścieżki. Ciągle się plącze w swojej bezradności i niechęci do wszystkiego. Gubie się we własnych myślach. Gubie samą siebie. Nie potrafie nic innego robić jak błądzić w życiu i źle wybierać. Ciągle sama popycham się na dno później konając, że wiedzie mi się źle. Do tego jeszcze dochodzą ludzie, którzy podcinają mi skrzydła. Chyba najwyższa pora bym w końcu coś kurwa w tym swoim życiu zmieniła. [chocolatenuaar]
|