''a co jesli dajesz z siebie maximum, starasz sie do utraty tchu, przenosisz dla niego gory, stapasz po cienkim lodzie, ktory przy pierwszej lepszej okazji moze sie pokruszyc, a ty zostaniesz z niczym? a od niego dostaniesz ledwo co wykrztuszone marne slowo ''kochanie'' do ktorego nie dolacza zadnych gestow, uczuc, emocji, poprostu mowi, to bo mowi? co wtedy?'' / 2810
|