Zaciśnij mnie w swoich ramionach, najdroższy.
Mój najpiękniejszy, o najsłodszym uśmiechu.
Wybrany przeze mnie spośród setek innych i
naznaczony delikatnym dotykiem, kiedy nasze
dłonie zetknęły się na ułamek sekundy. Teraz
już wiem co to znaczy setna część sekundy,
umiem opisać jedynie jedno muśnięcie, które
wyznaczyło mój sens. I umiałabym tego
żałować, gdyby to mogło coś dla Ciebie
znaczyć. Choć wtedy nie musiałabym tego
robić, bo byłbyś tylko mój. I mógłbyś robić
wszystko, co chcesz. Bo w moim świecie nie
musiałoby być NAS, wystarczyłbyś TY obok
MNIE, raz na jakiś czas. I nie musiałabym
wspominać już tej setnej części sekundy, która
wydaje się być na swój sposób
najprzyjemniejszą na świecie. Nie
pamiętałabym, że wtedy przeszył mnie dreszcz
tak silny, jak żaden wcześniej, jak żaden
później. Nie wiedziałabym o euforii, bo Twoja
obecność znaczyłaby dla mnie o wiele więcej.
Mogłaby być moją tabletką ecstazy w
potrojonej dawce.
|