znów drżę, czuje jak moje ciało zalewaj zimne fale wrześniowego powietrza. zamglony obraz szarej codzienności przedziera się gdzieś na światło dzienne, a uczucia znów zaczynają władać moim sponiewieranym sercem. chyba przestałam sobie radzić...chyba tym razem odszedł...chyba już nie wróci. II systematyczny_chaos
|