Nie jestem romantyczką. Nie interesuje mnie kolacja przy świecach i jej kulturalne konsekwencję. Wolę butelkę piwa i dziki seks na parkingu. Nie kręcą mnie wieczory spędzane w eleganckich restauracjach i nienagannych kreacjach - lepiej zabierz mnie na dach wieżowca, w dżinasach i dwa rozmiary za dużej koszulce i rozmawiaj ze mną do rana popijając przy tym tanie wino. Nie chcę drogich prezentów - największym prezentem będzie Twoja obecność w Naszym domu, Twoje intrygujące spojrzenie, Twój uśmiech. Nie chcę rozmów przy klasycznej, statecznej muzyce - będę zadowolona z rozmów kiedy to spojrzeniami będziemy wyrażać siebie, a słowa zagłuszał będzie rap. Proszę, kochaj mnie właśnie taką, nie chcę przeciętnego, normalnego życia, bo tkwi we mnie szaleństwo, którego nie chcę zatracić.
|