Wieczorny spacer, ściskasz moją dłoń, jakbyś bał się, że w każdej chwili mogłabym się wyrwać i uciec od Ciebie bezpowrotnie. Spoglądasz na mnie niepewnie, by upewnić się, jaki mam dzisiaj humor, a kiedy już jesteś pewny, zatrzymujesz się i przyciągasz mnie do siebie, tak mocno, jakbyś chciał pokazać mi, że jestem dla Ciebie wszystkim. Zbliżasz się, delikatnie całując mnie w usta, jakbyś obchodził się z najcenniejszym diamentem na świecie,a kiedy przerywamy tą błoga chwilę, szepczesz mi na ucho, że jestem całym światem, i że kochasz mnie ponad wszystko inne. Czuje się wyjątkowo, jakby wszystko inne nie miało znaczenia. Jednak moja sielanka szybko się kończy... Powraca On, w nieco innej wersji. Gubię się, gdzie kochanie jesteś ?
Proszę Cię choć raz... pomóż mi w tej stabilizacji.
|