Choć nie przyjaźnimy się ze sobą prawie rok to ja wciąż mam nasze zdjęcia. Nie mam siły ich usunąć. Tęsknie. Za wszystkimi przepłakanymi nocami w jej towarzystwie, za wszystkimi dzikimi jazdami. Za tym, że byłyśmy ze sobą tak cholernie zżyte. Za tym, że nigdy nie pozwoliła aby stała mi się jakakolwiek krzywda. Za tymi chwilami kiedy płakałyśmy ze śmiechu do bólu brzucha. Za to, że potrafiła podejść i wyjebać każdemu kto choćby krzywo na mnie spojrzał, nie mówiąć już o jakimkolwiek negatywnym określeniu w kierunku mojej osoby. Za tym, że jeżeli nam obydwóm podobał się jakiś chłopak, ona zostawiała go dla mnie, jak tylko zauważyła błysk w moich oczach, lecza zawsze powtarzała "jak ją skrzywdzisz to cię zajebie". Za tym, że potrafiłyśmy w lato przesiedzieć całą noc na dworze, słuchać dołującym piosenek aż do świtu. Ale teraz już nas nie ma. Nie ma naszej przyjaźni. Nienawidzimy się. Spójrzmy prawdzie w oczy. To cholernie boli.
|