Nie ma takiej opcji by dla wszystkich sprawy dobrze się skończyły, tam gdzie jeden upada to drugi go wyprzedza. Coś kosztem czegoś, zwycięstwo kosztem przegranego. Zycie to wyścig i nikt nie przejdzie przez nie gęsiego, ostatni będą pierwszymi, ciekawe dlaczego? Pod koniec okazuje się, że meta jest na starcie i co z tego masz, że do przodu gnałeś uparcie? /nutkizadyjka
|